Film bezpretensjonalny. Nie rości sobie praw do moralizowania. Opowiada historię z
pozoru banalną, która jednak zostaje w głowie na długo. Dwie dziewczyny, jeden
chłopak, a pośrodku tego wszystkiego Amal. Bo to w zasadzie jest film o tym małym
mieście, który wszystko komplikuje, oferując w zamian jedynie banalną przyszłość.
Rodzina, dzieci i praca w sklepie. Nie to co Sztokholm, idylla do której ciągnie główne
bohaterki. Tam wszystko byłoby łatwiejsze, nawet miłość. Jednak może warto spróbować
miłości nawet w tym pieprzonym Amal?