Bergman uznał ten film za arcydzieło. Może nie co przesadził ale i tak miał sporo racji. Opowieść o dojrzewaniu w małej pieprzonej mieścinie jaką jest Amal gdzie rodzi się homoseksualne uczucie między dwiema nastolatkami Agnes i Elin. Moodysson postawił sobie ambitne zadanie wybierając za debiut tak delikatny temat dotatkowo film kręci się niczym w zwykłym melodramacie między „trójkątem” miłosnym. Na szczęście nie wpadł w żadną pułapkę sentymentalizmu i wołania o tolerancję. Fucking Amal jest zabawne, wzruszające ze świetnymi żeńskimi rolami a przy tym bardzo poruszające. Po prostu świetne kino obyczajowe. 9/10.